W drugiej sobotniej potyczce Świętokrzyski ZPN wygrał z Lubelskim ZPN 1-0. Po dwóch dniach cztery zespoły mają po trzy punkty i o wszystkim zadecydują niedzielne spotkania: Małopolski ZPN - Lubelski ZPN i Podkarpacki ZPN - Świętokrzyski ZPN.
Lubelski ZPN 2 3 2-1
Małopolski ZPN 2 3 1-1
Świętokrzyski ZPN 2 3 1-1
Podkarpacki ZPN 2 3 1-2
Podkarpacki ZPN - Małopolski ZPN 1-0 (0-0)
1-0 Krzysztof Szymański 87
Czerwona kartka: Kalinowski (90+, druga żółta).
Podkarpacie: Krawczyk - Ptasznik (58 Cabała), Staszczak, Gul, Padiasek (58 Pawlak) - Bała (44 Zygmunt), Pałys-Rydzik (66 Kołacz), Sobolewski, Prokop (85 Kloc) - Wanat, Matofij (44 Szymański).
Małopolska: Ropek - Gogola (44 Morawski), Kalinowski (77 Orlik), Matyja, Silczuk - Ostafin (59 Palarczyk), Serafin, Jędrzejowski, Majeran (44 Wardzała) - Kowalik (46 Hałat), Seweryn (46 Korczyk).
Drużyna Małopolski była w tym meczu piłkarsko nieco lepsza, nie przekładało się to jednak na zbyt wiele sytuacji bramkowych. W I połowie najładniejsza akcja miała miejsce w 25. minucie, gdy sprytną kombinację po rzucie wolnym zakończył strzałem z prawej strony w "długi" róg Serafin. Niestety, minimalnie niecelnym. Gospodarze w tej części gry też mieli swoje okazje. W 26. minucie wyszli z kontrą, a uderzenie Wanata Ropek odbił na korner. Dwie minuty później, po kolejnej kontrze, oko w oko z bramkarzem znalazł się Matofij. Próbował lobować na 14. metrze, ale Ropek zdołał nakryć piłkę rękami, trochę w siatkarskim stylu.
Zaraz po przerwie bardzo dobrą szansę miał Korczyk, lecz golkiper miejscowych poradził sobie ze strzałem z ok. 10 m. Gospodarze stworzyli zagrożenie w 51. minucie, futbolówka uderzona z wolnego przez Staszczaka poszybowała tuż na poprzeczką.
Małopolanie powinni byli objąć prowadzenie dwukrotnie. W 76. minucie świetnym rajdem popisał się Silczuk. Wybiegł na czystą pozycję unikając spalonego, ale będąc już blisko bramki nie zaryzykował strzału, a szukał podania do partnera. W efekcie został zablokowany przez rywali. Z kolei w 83. minucie, po akcji prawym skrzydłem bardzo aktywnego i szybkiego Palarczyka Korczyk zamiast do siatki trafił w nogi bramkarza...
Na finiszu ekipa podkarpacka zaatakowała i w 87. minucie przesądziła o losach spotkania. Najpierw Zygmunt postraszył Ropka "bombą" z kilkunastu metrów (obronioną), a za moment Szymański wykorzystał błąd w defensywie i z dobitki, z bliska, posłał piłkę do pustej bramki.
Świętokrzyski ZPN - Lubelski ZPN 1-0 (0-0)
W niedzielę o godz. 11 rywalem reprezentacji MZPN będzie Lubelski ZPN, Podkarpacki ZPN zmierzy się ze Świętokrzyskim ZPN.