W finale Pucharu Polski Bruk-Bet Termalica II zagra z Wieczystą
info_foto
ango | 2022-05-25 19:32:31

W finale Pucharu Polski na szczeblu Małopolski Bruk-Bet Termalica II Nieciecza zagra 8 czerwca br. w Kalwarii Zebrzydowskiej z Wieczystą.

Krakowianie podejmowali w dzisiejszym półfinale trzecioligowe Podhale i poradzili sobie nadzwyczaj łatwo wygrywając 6-2. Wieczysta prowadziła po 8 minutach 2-0, ale szybko - po prostych błędach w defensywie - straciła dwa gole. Wydawało się, że po przerwie będzie zacięta rywalizacja o awans, a tymczasem nowotarżanie tuż po wznowieniu gry stracili Olivera Janso. Po drugiej żółtej kartce opuścił on plac gry, a po chwili Wieczysta po golu głową Kołodzieja (po rzucie rożnym) wyszła na prowadzenie i całkowicie zniechęciła gości do gry. Przewaga miejscowych udokumentowana została kolejnymi bramkami i w rezultacie wysokim, ale całkowicie zasłużonym zwycięstwem.

 Wieczysta Kraków - Podhale Nowy Targ 6-2 (2-2)  
1-0 Radosław Majewski 2 (wolny)
2-0 Patryk Kołodziej 8 (głową)
2-1 Olaf Nowak 12
2-2 Juliusz Molis 30
3-2 Patryk Kołodziej 47 (głową)
4-2 Maciej Jankowski 54 (głową)
5-2 Radosław Majewski 70
6-2 Patrik Mišák 72
Sędziowali: Robert Marciniak - Arkadiusz Kmak, Jakub Stelmach (Kraków). Żółte kartki: Lech, Janso (2) - obaj Podhale. Czerwona kartka: Janso (Podhale, 46, druga żółta). Widzów ok. 300.
WIECZYSTA: Plewka - Bąk (80 Porębski), Kołodziej, Michalski, Kumah (77 Guzik) - Moulin (58 Mišák), Pietras (86 Supel) - Peszko (86 Linca), Majewski, Hebel - Jankowski. Trener: Franciszek Smuda.
PODHALE: Styrczula – Janso, Kapuściński, Kowalski, Gałecki, Lech (60 Pierzchała) - Serafin (78 Rakowski), Molis (54 Furtak), Płatek (60 Szymorek) - Szynka, Nowak (60 Lepiarz). Trener: Szymon Grabowski.

 Wieczysta pokonała III-ligowca z Nowego Targu  
Wieczysta Kraków w finale Pucharu Polski na szczeblu Małopolski. Żółto-czarni pokonali III-ligowe Podhale 6-2 udowadniając, że wypełniają wymagania konieczne do rywalizacji na trzecim froncie. Powyższa konstatacja jest istotna w kontekście spodziewanego przez kierownictwo klubu z ul. Kazimierza Chałupnika 16 w Krakowie, oraz liczną gromadę kibiców, rychłego awansu do III ligi.
Do półfinałowego spotkania z zespołem z Nowego Targu Wieczysta wystartowała niczym supersonic najnowszej generacji. Minęło ledwie półtorej minuty kiedy na tablicy wyników zapaliła się cyferka „1”. Gol autorstwa Radosława Majewskiego był przedniej urody. Piłka uderzona z rzutu wolnego wylądowała w górnym rogu bramki bronionej przez Macieja Styrczulę. Jednobramkowe prowadzenie wyzwoliło w podopiecznych trenera Franciszka Smudy dodatkową energię. W kolejnych minutach bramka gości była regularnie ostrzeliwana. Kolejny gol był tylko kwestią czasu. Dodajmy nieodległego. Bowiem już w 8. minucie Patryk Kołodziej główkował celnie i skutecznie.
2-0, należy nieco zwolnic, poszanować wynik. Być może taka właśnie myśl zrodziła się w głowach piłkarzy Wieczystej powodując w ich szeregach objawy dekoncentracji. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Bodaj pierwszy ofensywny akt w wykonaniu Podhala przyniósł gola. Aktywny Olaf Nowak, po błędzie obrony miejscowych, wysforował się przed bramkę Bartosza Plewki i – w 12. minucie - zrobiło się 2-1.
Kolejne minuty upływały przy obustronnych atakach rywalizujących zespołów. W tej fazie klarowniejsze okazje bramkowe były po stronie futbolistów trenera Szymona Grabowskiego. Jeden z ataków okazał się skuteczny. W zamieszaniu podbramkowym spokój zachował młodzieżowiec Juliusz Molis umieszczając futbolówkę w rogu bramki Wieczystej. Zawodnicy schodzili na przerwę przy wyniku 2-2, a kibice zastanawiali się, czy aby nie są świadkami realizowania scenariusza znanego z trudnej pucharowej przeprawy z Popradem Muszyna sprzed kilkunastu dni…
Być może tak by się stało, gdyby Oliver Janso panował nad swoimi poczynaniami i ustrzegł się fauli, które zaowocowały czerwoną kartką z 46. minuty. Osłabienie Podhala u progu drugiej odsłony okazało się kluczowe dla losów spotkania. Od tego momentu Wieczysta niemal całkowicie zapanowała nad boiskowymi poczynaniami. Konsekwentna i mądra gra liderów: Sławomira Peszki, Thibaulta Moulina i Radosława Majewskiego, wspomaganych przez Patryka Kołodzieja, Macieja Jankowskiego i, od 59. minuty, Patrika  Mišáka zaowocowała kolejnymi, ofensywnymi akcjami i efektownymi golami. Dopiero pod koniec meczu goście z Nowego Targu zagrali nieco odważniej i kilka razy zbliżyli się w rejon pola karnego Wieczystej. Jednak ich nieśmiałe próby nie posiadały dostatecznej siły rażenia, aby zmienić ostateczny wynik.
Efektowne zwycięstwo Wieczystej nad Podhalem było udanym rewanżem zółto-czarnych za porażkę, którą ponieśli 22 lipca 2020 r. na stadionie Kalwarianki w finale PP na szczeblu Małopolskiego ZPN. Wówczas triumfowało Podhale pokonując Wieczystę w karnych 4-3, po meczu zakończonym remisem 1-1.
Natomiast obecne zwycięstwo Wieczystej w półfinale PP otwiera czerwcowy bardzo prawdopodobny trzyodcinkowy serial futbolowych konfrontacji na linii żółto-czarni z ul. Kazimierza Chałupnika w Krakowie - drugi zespół Bruk-Betu Termaliki. Zespół z Niecieczy będzie, 8 czerwca w Kalwarii Zebrzydowskiej, rywalem podopiecznych Franciszka Smudy w finałowym meczu Pucharu Polski. A następnie pod koniec miesiąca czekają kibiców mecze barażowe o awans do III ligi. Bez ryzyka błędu można stwierdzić, że rywalizować będą Wieczysta (najlepszy zespół IV ligi zachodniej) z jedenastką Bruk-Betu Termaliki (niekwestionowany lider IV ligi wschodniej). Trzy mecze w trzy tygodnie. Będzie się działo!
(N)


Maciej Jankowski strzelił Podhalu efektownego gola głową. Fot. AnGo