- Cieszę się, że ten sukces drużyny i moje wyróżnienie zbiegło się z 10-leciem mojej trenerskiej pracy. To najwspanialsze podsumowanie tego, czego się nauczyłem od starszych kolegów - mówi Adrian Filipek.
- Jak oceniłby Pan grupę, z którą wywalczył Pan wicemistrzostwo Polski?
- Gdy zaczynałem z nimi pracę Wisła była na miejscu spadkowym w Centralnej Lidze Juniorów. Kilka miesięcy później zdobyliśmy wicemistrzostwo Polski. Niemniej sukces z drużyną młodzieżową ma sens tylko wówczas, gdy część zawodników zaistnieje w pierwszej drużynie. Z grona wicemistrzów kraju do pierwszego składu przebił się Piotr Starzyński, kilku innych Wisła wypożyczyła do krakowskich klubów drugoligowych. Jeszcze inni trafili do młodzieżowych reprezentacji Polski.
- Jest przepis na sukces w grupach młodzieżowych?
- Są pewne zasady, którymi się kieruję. Stawiamy na rozwój, uczymy mentalności zwycięzcy, wpajamy chłopakom dyscyplinę i pojęcie wspólnego celu. Każdy jest jednak innym człowiekiem, dlatego sporo rozmawiamy indywidualnie, jesteśmy uczciwi wobec piłkarzy, pomagamy im na początku ich dorosłej kariery. To dało sukces mojej drużynie.
- Jaki będzie rok 2022 w wykonaniu juniorów "Białej Gwiazdy"?
- Chcemy pomóc kolejnym zawodnikom. Czy przełoży się to na sukces drużynowy okaże się wiosną.
PP