- Bardzo się cieszę z tego wyróżnienia, traktuję to jako przysłowiowy kop do dalszej pracy. Czy byłem najlepszym młodzieżowcem? Nie mnie to oceniać, na pewno dałem z siebie wszystko, gdy tylko trener dawał mi szanse gry, więc na pewno wybiegałem tę nagrodę - mówi Jakub Myszor.
- Jak doszło do Pana transferu do Cracovii?
- Grałem w Stadionie Śląskim Chorzów i pojawiła się oferta z Cracovii. Działacze byli niezwykle zdeterminowani, by mnie pozyskać, razem z rodzicami podjęliśmy decyzję, by spróbować. Przechodziłem do drużyny juniorów, ale to Kraków, klub z tradycjami i potencjałem. I okazało się, że podjęliśmy słuszną decyzję.
- Jak ocenia Pan miniony rok w swoim wykonaniu?
- Na pewno był przełomowy, bo dostałem sporo szans na występy w Ekstraklasie, zdobyłem bramkę. Na pewno sporo pracy przede mną, niemniej zostałem dostrzeżony, choćby w tym plebiscycie.
- To pierwsze takie Pana wyróżnienie?
- Grając jeszcze na Śląsku odbierałem sporo wyróżnień za wyniki w turniejach itp. Niemniej w seniorskiej piłce to pierwsza taka nagroda. Jeszcze raz za nią dziękuję.
PP