100 numerów Futbolu Małopolski
info_foto
ango | 2013-09-02 12:17:28

Oddajemy dziś Państwu do rąk setny numer periodyku „Futbol Małopolski”. To mały jubileusz, który przychodzi odnotować osiem lat z okładem po starcie.

Na okładce pierwszego numeru znaleźli się Henryk Kasperczak i Tomasz Frankowski, jako triumfatorzy tradycyjnego plebiscytu na Najlepszego Trenera i Zawodnika Małopolski. Był to swoisty znak czasu, kojarzącego się z długim, także trwającym później pasmem triumfów krakowskiej Wisły. Od razu było wiadomo, że o futbol ze znakiem jakości „Q” na krajowym rynku chodzi. Szczególnie, że na główny szlak wróciła Cracovia.

Chodziło nam jednak, władzom Małopolskiego Związku Piłki Nożnej i Redakcji, przede wszystkim o coś innego. Aby za pośrednictwem miesięcznika, korzystając z jego łamów, pisać o naszym futbolu bez koncentrowania się wyłącznie na wierzchołku piramidy. A również, a może i bardziej o jej podstawach, zarówno w aspekcie hierarchii rozgrywek jak wszechstronnego obejmowania problemów towarzyszącym piłce młodzieżowej.
Na łamy trafiały więc tematy traktujące o małych i maluczkich. O życiu powiatowych i gminnych klubów, wprawdzie oddalonych od centrali, ale obowiązkowo wymagających medialnej pomocy w przezwyciężaniu piętrzących się kłopotów, szczególnie w dobie kryzysu. Słowo „prowincja” tylko w prostackim podejściu do sprawy prostaków nabiera pejoratywnego wydźwięku. W istocie rzeczy zaś stanowi wartość samą w sobie bardzo pozytywną. Pozwalającą na systematyczne powiększanie stanu posiadania i przekroczenia przez MZPN magicznej bariery „800”, co dla wielu innych województw pozostaje hasłem całkowicie abstrakcyjnym.
Los klubów małych pozostanie nam na sercu. To samo musi dotyczyć piłkarskiej edukacji młodzieży, bo bez niej nie ma mowy o postępie. Wprawdzie z pewnym oporem materii zderzyła się inicjatywa powołania w Krakowie-Nowej Hucie Wojewódzkiego Ośrodka Szkolenia Sportowego Młodzieży, ale istnienie dwóch szkolnych podmiotów per saldo wyszło na korzyść adeptom dyscypliny traktowanych jako zbiorowość.
Za pasem nowy rok szkolny i nowe wyzwania natury rekrutacyjnej i metodologicznej. Redakcja musi dotrzymać kroku, nadal będzie otwierać szeroko swe łamy dla obu placówek.
Nie inaczej będzie nadal ze związkami na szczeblu okręgów i podokręgów. Należne miejsce musi mieć Rada Seniorów MZPN z jej coraz liczniejszymi agendami. O nestorach nie wolno zapominać również w kontekście przypominania sylwetek zasłużonych piłkarzy, trenerów, sędziów i działaczy, którzy wprawdzie zdążyli już zejść z centralnego afi sza, ale wciąż są aktywni za metą wyznaczoną końcem karier. Wiąże się z tym, jakże naturalne w Krakowie i wokół, poszanowanie historii oraz tradycji. Bo przeszłość trzeba uszanować, co staramy się przenosić na łamy. I nie ulegnie to zmianie.
Wachlarz tematów już poruszonych w „FM” i tych, które poruszone będą jest zdecydowanie szerszy. Służy temu i służyć będzie nadal zamieszczanie materiałów szkoleniowych, dotyczących zwłaszcza środowisk trenerskich i sędziowskich. Świetnie zdały egzamin coroczne konferencje szkoleniowe na AWF, w ostatnich latach poszerzone o merytoryczne debaty na temat piłkarstwa młodzieżowego. Wciąż będziemy tym cennym przedsięwzięciom towarzyszyć. I wielu innym, na przykład dotyczących zdecydowanemu polepszaniu bazy sportowej i systematycznemu rozwijaniu przez wiele okręgów i podokręgów rozgrywek
futbolu młodzieżowego.
Na razie zaś dziękujemy. Za wsparcie, cenne podpowiedzi i sugestie, a także za życzliwe wytykanie niedoróbek, bo czasem bywały ku temu podstawy. Jesteśmy z Wami i dla Was. Mamy nadzieję, że będzie to można powtórzyć za jakieś sto następnych wydań…


REDAKCJA

100. numer TUTAJ