Marek Koźmiński kandydatem na prezesa PZPN
rk | 2020-02-19 19:09:27

Wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej ds. szkoleniowych Marek Koźmiński poinformował, że zgłosił swoją kandydaturę na stanowisko prezesa PZPN na kadencję 2020-2024. Swoją decyzję ogłosił podczas briefingu, który odbył się na stadionie PGE Narodowy.

– Po ośmiu latach mojej pracy w Zarządzie Polskiego Związku Piłki Nożnej i bliskiej kooperacji z prezesem Zbigniewem Bońkiem nadszedł czas, by zdecydować, co dalej. W polskim futbolu jestem od wielu lat w różnych formach - piłkarza, prezesa, czynnego uczestnictwa w życiu klubów ekstraklasy. Życie bez piłki nożnej jest bardzo trudne. To pewien rodzaj narkotyku. Gdy raz się go spróbuje, trudno bez tego żyć – zapewnił.

– W 2012 roku po raz pierwszy znalazłem się w zarządzie krajowej federacji. Bardzo sobie cenię te osiem lat, które już za mną. Zrobiliśmy bardzo dużo dobrych rzeczy, ale wiemy, ile jeszcze zostało do zrobienia. Dziś mam dużo większy bagaż doświadczeń, które chciałbym spożytkować dla dobra polskiego futbolu. Dlatego zdecydowałem się kandydować w wyborach na prezesa PZPN – powiedział.

– Chciałbym kontynuować to, co robiliśmy do tej pory. Mamy mnóstwo programów ukierunkowanych na szkolenie młodzieży, wyszukiwanie talentów, edukację trenerów. Wiele rzeczy działa bardzo dobrze, ale wszystko może być lepsze. Wprowadziliśmy projekt certyfikacji szkółek, to bardzo trudne logistycznie wyzwanie. Cieszymy się jednak z tego, ile podmiotów do nas dołączyło. Co do kwestii kształcenia trenerów, to bardzo bliski mi temat. Musimy nadrobić nieco zaległości w tym zakresie. Środowisko to potrzebuje dalszej edukacji i wiedzy. Obecnie mamy ponad 20 tysięcy czynnych szkoleniowców, w tym 211 z licencją UEFA Pro. Potrzebujemy więcej trenerów z najwyższymi kwalifikacjami – zauważył.

– Uważam, że polska piłka nożna zawodowa potrzebuje dialogu, między innymi nad kształtem ligi. Osobiście jestem orędownikiem powiększenia ekstraklasy do 18 zespołów, bo jest to korzystne dla całego polskiego futbolu. Nie satysfakcjonuje nas postawa polskich drużyn w rozgrywkach europejskich, nasze kluby są na niskim poziomie. To składowa kwestii sportowych oraz ekonomicznych. Dlatego we współpracy z klubami musimy wypracować spójną wizję. Będziemy o tym dyskutować, będzie miało to wpływ na kierunek, w którym będziemy chcieli podążać. Pozycje startowe są od siebie oddalone, lecz musimy wypracować konsensus, by poprawić stan rzeczy. Na to jednak potrzeba czasu – zaznaczył.

– Polskie środowisko piłkarskie jest podzielone na dwie części – dziecięco-amatorską oraz zawodową. To dwa zupełnie różne punkty widzenia polskiej piłki. PZPN musi natomiast starać się to pogodzić. Pragniemy dialogu na tematy codzienne. Chciałbym być kandydatem merytorycznym i myślę, że jestem z tego w pewnym sensie znany. Polski futbol jest piramidą, której podstawą są dzieci. Wraz z upływem czasu przechodzą one kolejne szczeble, aż do zawodowej piłki. Wprowadzamy więc zarówno elitarne programy, które mają ułatwić klubom wyławianie największych talentów, ale nie zapominamy też o sporcie masowym – podkreślił.

– Jeśli chodzi o prezesa Zbigniewa Bońka, polska piłka nożna na pewno go potrzebuje. To człowiek obdarzony ogromną charyzmą, z ugruntowaną pozycją w światowym futbolu. Przez osiem lat skutecznie zarządzał polskim futbolem. To, czy będzie chciał współpracować i pozostać w strukturach związkowych, jest już jednak jego decyzją. Mam nadzieję, że będzie chciał współpracować z nowym Zarządem PZPN, ale to już musi określić sam – powiedział.

Marek Koźmiński to 45-krotny reprezentant Polski. Z drużyną narodową sięgnął po srebrny medal Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku. Od 2012 roku zasiada w Zarządzie Polskiego Związku Piłki Nożnej. Podczas kadencji 2012-2016 pełnił funkcję wiceprezesa PZPN ds. zagranicznych, a od 2016 roku jest wiceprezesem PZPN ds. szkoleniowych.

pzpn.pl