GKS Drwinia - Hutnik Kraków 2-2 (0-0, 1-1), karne 5-4
1-0 Tomasz Cygan 58
1-1 Mateusz Król 88
2-1 Kamil Stawiarski 100 min (karny)
2-2 Łukasz Kędziora 102 (karny)
Sędziowali: Jan Pawlikowski - Łukasz Królczyk, Michał Garb (KS Nowy Targ). Żółte kartki: Mateusz Krokosz, Dominik Pieprzyca, Paweł Salamon, Krzysztof Stós - Tomasz Jaklik, Przemysław Antoniak. W 99 min usunięty został na trybuny trener Hutnika Leszek Janiczak za krytykę orzeczeń sędziów.
DRWINIA: Cieśla - Salamon, Tomala, Pieprzyca, Kura, Kaczmarczyk, Stós (87 Krokosz), Gawlik (69 Stawiarski), Skrypkar (81 Fasuga), Cygan (82 Bajda), Berliński. Trener: Mateusz Staniec.
HUTNIK: Siwiecki - Makuch, Jaklik, Bienias, Byrski (58 M. Siatka), Król, Gawęcki, A. Siatka (91 Sargsyan), Radwanek (46 Kędziora), Antoniak, Pachowicz (70 Tetych). Trener: Leszek Janiczak.
Z pewnością na przebieg finału wpływ miał upał i duże boisko w Kalwarii Zebrzydowskiej. Hutnik był faworytem spotkania i nie zmienia tego nawet fakt, że w zespole z Nowej Huty nie grali podstawowi zawodnicy: Krzysztof Świątek, Michał Guja, Mateusz Kotwica czy Kamil Sobala.
Już w 70. sekundzie hutnicy mogli prowadzić, jednak Hubert Pachowicz trafił w wybiegającego z bramki Mateusza Cieślę. Później trzy wyborne okazje miał zespół z Drwini - w 20., 22. i 45. minucie szybki Kamil Gawlik powinien prznajmniej raz trafić...
W 58 minucie dał się ograć Tomasz Jaklik, co wykorzystał Tomasz Cygan z bliska trafiając do siatki. Kwadrans później mogło być po meczu, bowiem Patryk Kura znalazł się sam przed Michałem Siwieckim. Piłka minęła golkipera, ale i dalszy słupek bramki. W końcowych fragmentach przycisnął Hutnik doprowadzając do wyrównania - po dośrodkowaniu Marcina Makucha z rzutu rożnego zbyt krótko wybił futbolówkę któryś z graczy Drwini, ta trafiła do Mateusz Króla, który efektownym uderzeniem z okolic linii pola karnego przymierzył w górny róg.
Dogrywka była emocjonująca, a świadczą o tym dwa rzuty karne przyznane obu zespołom w odstępie dwóch minut.
Oba zostały wykorzystane, a ponieważ wynik był po 120 minutach remisowy, więc sędzia Pawlikowski zarządził
konkurs rzutow karnych. W nich dziewięciu piłkarzy trafiało, a jedynym pechowcem okazał się Tomasz Jaklik z Hutnika, który przymierzył piłką w słupek. Tym sposobem Drwinia sięgnęła po trofeum i w nagrodę awansowała na szczebel centralny Pucharu Polski. I runda zaplanowana jest na 26 września 2018 r.
Przed tygodniem, w półfinale, Drwinia także wygrała po serii rzutów karnych 5-4 z Popradem Muszyna.
Po ostatnim gwizdku w roli głównej wystąpili wiceprezesi Małopolskiego Związku Piłki Nożnej - Zdzisław Kapka,
Zbigniew Lach i Andrzej Witkowski, którzy wręczyli kapitanom drużyn - Dariuszowi Gawęckiemu i Wojciechowi
Tomali puchary i symboliczne czeki.
(ag)
Zdjęcia: Andrzej Godny (MZPN)