Legendarny Kałuża stanął przed stadionem Cracovii
ango | 2017-10-12 14:11:00

Wybitny piłkarz Cracovii i reprezentacji Polski, Józef Kałuża, doczekał się swojego pomnika. Monument przedstawiający legendę „Pasów” stanął przed wejściem na stadion Cracovii przy ul. Kałuży w Krakowie. 

Akt odsłonięcia pomnika miał miejsce 11 października br., w 73. rocznicę śmierci wielkiego futbolisty, a później trenera i wychowawcę. Ceremonii dopełnili prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski oraz prezes PZPN Zbigniew Boniek. Plac wokół pomnika wypełnili licznie byli sportowcy „Pasów”, radni m. Krakowa, działacze społeczni i sportowi oraz kibice. Reprezentacji MZPN przewodził red. Ryszard Niemiec. Uroczystość prowadził wiceprezes MZPN Piotr Szefer.

Rada Seniorów KS Cracovia 1906 pod przewodnictwem Jerzego Łudzika, inicjator uhonorowania Józefa Kałuży, od lat zabiegała o budowę pomnika wielkiej postaci klubu. Przeszkodą okazywały się fundusze, a dokładnie ich brak. Pieniądze zbierano za pośrednictwem Fundacji 100 lat Cracovii. Społecznemu Komitetowi Budowy Pomnika przewodził Jan Okoński. Gładko nie szła, składka trwała prawie trzy lata. Wreszcie udało się zgromadzić niezbędna kwotę, około 140 tys. Budowę wsparł MZPN kwotą 5 tys. zł, PZPN przeznaczył na ten cel 3 tys. zł. Bryłę pomnika stworzył krakowski artysta, prof. Czesław Dźwigaj. Postać Kałuży ma 2,20 m wysokości, jest odlana z brązu.

Podczas uroczystości odsłonięcia monumentu padło wiele pięknych słow. Prezydent Krakowa, prof. Jacek Majchrowski stwierdził, że choć… - Cracovia wychowała wielu wybitnych sportowców, trenerów, to jedna postać się wyróżnia przed wszystkimi - Józef Kałuża. Prowadził atak Cracovii przez wiele lat. Był wybitnym zawodnikiem, choć nie miał warunków fizycznych, które by go predestynowały do odegrania takiej roli, jaką odegrał. Oddajemy hołd tej wybitnej postaci, która jak mało kto zasługuje w Krakowie na pomnik – zakończył prezydent Majchrowski.
- Nie ma przyszłości bez przeszłości – mówił z kolei Zbigniew Boniek. - O niej trzeba pamiętać, bo to są wyniki, wzruszenia, emocje. Józef Kałuża był jedynym z tych, który zasługiwał na to, żeby pamięć o nim nigdy nie zniknęła. By stał przed stadionem i wysyłał pozytywne fluidy do środka, na stadion. To był fantastyczny piłkarz, nie był wysoki, miał 1,66 m, można więc powiedzieć, że to był taki „krakowski Messi”. Cieszę się, że inicjatywa kibiców doprowadziła do tego, że możemy odsłonić ten pomnik – dodał prezes PZPN.

Piłkarską brać Cracovii, z klubową chorągwią, reprezentowali futboliści trzech pokoleń: Andrzej Mikołajczyk, Andrzej TureckiSebastian Steblecki. Obok powiewały sztandary miasta Krakowa, Małopolskiego Związku Piłki Nożnej oraz Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Krakowie.
(JN)


Fot. Jerzy Nagawiecki