Mistrz czwartej ligi zachodniej po remisie 1-1 w Limanowej wygrał u siebie po dogrywce. To historyczny sukces małego klubu z Jaśkowic.
Wiślanie objęli prowadzenie po rzucie rożnym i główce Szwajdycha. Na kwadrans przed końcem Kuliszewski z Wiślan, po dwóch szybko obejrzanych żółtych kartkach, musiał udać się do szatni. Goście grając w przewadze zwietrzyli szansę i z rzutu karnego wyrównali stan rywalizacji. W ostatniej minucie Krasuski przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem.
W dogrywce więcej z gry mieli limanowianie, ale gola strzelili gospodarze po rzucie wolnym egzekwowanym zza linii pola karnego.
Wiślanie Jaśkowice - Limanovia 2-1 (1-0, 1-1) po dogrywce
1-0 Paweł Szwajdych 37 (głową)
1-1 Piotr Kaczor 82 (karny)
2-1 Dawid Białek 104 (wolny)
Sędziowali: Seweryn Kozub – Sławomir Pudło, Patryk Świerczek (KS Brzesko). Żółte kartki: Jakub Krasuski (po zawodach), Konrad Kuliszewski, Paweł Łukasik (na ławce rezerwowych), Maciej Wcisło, Dawid Węgrzyn – Maciej Ślazyk, Szymon Witek. Czerwone kartki: Konrad Kuliszewski (75, druga żółta), Maciej Wcisło (85, druga żółta będąc na ławce rezerwowych; powodem wymachiwanie rękami i słowa "kur.., widzisz coś!).
WIŚLANIE: Ropek – Radwański, Marcin Morawski (67 Węgrzyn), Galos, Piekarski, P. Morawski (46 Kuliszewski), Białek, Michał Morawski, M. Krasuski, Wcisło (78 Sosin), Szwajdych (87 J. Krasuski). Trener: Wojciech Ankowski.
LIMANOVIA: Mastalerz – Kandel Elsaid (74 D. Kurczab), Ruchałowski, Ślazyk, Witek, Piwowarczyk (99 Wsół), K. Kurczab, G. Mus (74 K. Mus), Kaczor (99 Czaja), Jacak, Kurek. Trener: Andrzej Paszkiewicz.
Fot. Sławek Adamus